BKS Tęcza Biskupiec - strona nieoficjalna

W sobotę 19 kwietnia 2014 o godz. 11:00 na olsztyńskich Dajtkach Tęcza podejmowała Stomil. Gospodarze byli liderem naszej grupy i zdecydowanym faworytem. Z drużynie Tęczy brakowało kilku podstawowych zawodników, m.in. Chyczewski, Chylak – choroba, Rybkiewicz – cały mecz w zespole seniorów, Socha – wyjazd rodzinny. Do tego dochodzi jeszcze Karpiński, który rozegrał połowę spotkania dzień wcześniej w seniorach. Braki spowodowały potrzebę zmian na pozycjach, co miało przełożenie na grę zespołu. Od początku meczu Tęcza była w głębokiej defensywie. Stomil atakował bardzo odważnie ale obrońcy gości skutecznie przerywali akcje. Bramka dla Stomilu była tylko kwestią czasu, ale w bramce Tęczy świetnie spisywał się Pałaszewski, broniąc sytuację za sytuacją. Pod koniec pierwszej połowy zawodnicy z Olsztyna wyszli na zasłużone prowadzenie, piłkę z pięciu metrów do pustej bramki skierował napastnik gospodarzy. Ale tym prowadzeniem mogli nie cieszyć się długo. Rzut wolny dla Tęczy, piłkę dośrodkowuje Saramak. Piłka przelatuje nad bramkarzem gospodarzy i trafia na głowę Wołyńca, który nie trafia do pustej bramki. Kilka minut po tej akcji sędzia zakończył pierwszą  połowę. Od drugiej połowie wszyscy chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Zaraz po jej rozpoczęciu dostaliśmy w parę minut trzy bramki i było po meczu. Z minuty na minutę zaczęło brakować sił a Stomil robił na boisku co chciał. Na domiar złego z powodu drobnych kontuzji boisku musieli opuścić Nowakowski i Wieliczko. Można powiedzieć, że w drugiej połowie się wszystko posypało. Wynik spotkania 8:0 dla Stomilu mówi sam za siebie. Tego dnia byliśmy w stanie podjąć walkę tylko przez pierwsze 40 minut. Przez tą część spotkania byliśmy skuteczni w obronie i stworzyliśmy kilka akcji na połowie przeciwnika. W drugiej części zupełnie opadliśmy z sił. Stomil to wykorzystał i mimo włożenia dużej pracy w drugą połowę nie byliśmy w stanie nic zmienić.

Zdjęcia w galerii